Klasyfikacja Demonów Słowiańskich



Po co ludziom wiara? Na to pytanie już od dawna próbowano znaleźć odpowiedź. Najogólniej wiarę można zdefiniować jako przekonanie o istnieniu istot lub zjawisk nadprzyrodzonych.[1] Wiara miała pomóc ludziom określić co jest dobre i słuszne, a co nie. Pozwalała także wierzyć w to, że człowiek to bowiem nie tylko ciało. Obok materialnej powłoki, tkwi w nim pierwiastek intelektualny, emocjonalny i wreszcie duchowy.[2] Ta materialna powłoka, istoty i zjawiska nadprzyrodzone nie zawsze muszą być to postacie pozytywne – w swojej pracy skupię na się na demonologii słowiańskiej, czyli na nauce o złych duchach, traktowana jako pomocnicza gałąź wiedzy o czarnej magii, a nie jako antyteza teologii.[3] Postaram się przedstawić ogólną kategoryzację słowiańskich demonów, przedstawiając po krótce kilku przedstawicieli danej grupy.
Znalezione obrazy dla zapytania demonologia słowiańska

Zanim jednak do tego przejdę, trzeba byłoby odpowiedzieć na pytanie skąd w ogóle wzięły się demony. Niektóre utożsamiane były z przyrodą, które pośredniczyły między naturą a ludźmi. Słowianie bowiem od najdawniejszych czasów związani byli z przyrodą, w szczególności z lasem, który dawał co najlepsze (jedzenie, schronienie czy ubranie), ale zrodził też szczególne poczucie strachu. Jako przykład można podać tu szczury, które najprawdopodobniej przyniosły epidemię czarnej grypy, a także strach przed owadami, które według wierzeń już zjadają człowieka za życia.[4] Druga grupa demonów powiązana była z więzami rodzinnymi. Te z kolei były życzliwe i pomocne, więc uważam, nazwanie ich demonami jest lekką przesadą i naciągnięciem, gdyż demony są pozbawione emocji (…) lubią przerażać ludzi niespodziewanymi, dziwnymi odgłosami, odbierać im energię życiową czy fizyczne piękno.(…). [5] W mitologii słowiańskiej demony były stworzeniami półboskimi i półludzkimi.[6] Każdy demon korzystał z pewnej zmienionej puli cech, które opisuje Kazimierz Moszyński w książce Kultura Ludowa Słowian. Do nich zaliczamy: niewidzialność, nienaturalny kolor skóry, niebieska krew, ognistość lub iskrzenie się, gęste owłosienie ciała, częsty brak brwi, drobny wzrost, wielka głowa, oczy czerwone lub świecące się jak u kota lub posiadanie tylko jednej gałki ocznej na środku czoła, wzrok często zabijający, zwierzęce nogi, kulawość, skrzydła, ogon aż w końcu przedstawianie demonów w negliżu bądź też w czerwonym lub białym stroju.[7] Z kolei według Ernestra Abla, demony posiadają jeszcze takie cechy jak znikanie o brzasku, gdyż wolą ciemność od światła dnia, działają wiedzione wyłącznie instynktem, zwykle są hybrydami (posiadają cechy różnych zwierząt).[8] Ponieważ hybrydy reprezentują niedoskonałość i chaos, demony są okrutne, mściwe i stwarzają zagrożenie dla porządku świata,[9] co może stanowić kolejny argument przeciw temu, że demony są życzliwe i pomagają ludziom. 

Najprościej świat demonów słowiańskich można podzielić na trzy grupy: półdemony, demony sprzyjające człowiekowi i te, które mu szkodzą.[10] Do półdemonów możemy zaliczyć wiedźmę (czarownicę), marę, czy chmurnika. Wiedźma dzięki konszachtom z diabłem posiadała umiejętność rzucania czarów i uroków – poprzez zaklęcia, specjalne mikstury i napoje lub przez złe spojrzenie zsyłała na swoje ofiary choroby i nieszczęścia. Mara natomiast w mitologii słowiańskiej była boginią śmierci, wydająca z siebie potępieńcze jęki, które sprawiały, że ludzie popadali w dziwny smutek i nostalgię. Z kolei chmurniki (zwany też pod nazwą płanetniki lub obłoczniki), zajmowały się napełnianiem chmur wodą lub gradem i opróżnianiem nad danym terytorium. Przy wyborze miejsca ulewy bądź gradobicia, płanetnicy często kierowali się osobistymi sympatiami i antypatiami.

Podobny obrazDemony sprzyjające ludziom, stanowią najmniejszą grupę i jak starałam się wcześniej udowodnić – nazwanie ich demonami jest tu nie na miejscu. Do nich można zaliczyć Barstuka, w pewnym sensie też borowego, drzewice czy w końcu domowiki. Barstuki to niewielkiego wzrostu istoty, które zamieszkiwały w norkach lub korytarzach ziemnych na granicach pól. Dzięki nocnej uczty, jaką zostawiali im gospodarze, barstuki pilnowały upraw, nie szkodząc im. Oczywiście można tu zauważyć ich naturę psotnika, bowiem nie niszczyły upraw jednemu gospodarzowi, ale jego nieprzyjacielowi już tak. Z borowym jest większy problem, bowiem jest istotą zarówno sprzyjającą człowiekowi, jak i mu szkodzącą. Jego dobra strona ukazywała się pomocą i uczynnością względem ludzi, którzy zgubili się w lesie, pomagał im z niego wyjść, oddawał gospodarskie zwierzęta, które zabłądziły czy wreszcie chronił dzieci przed zabójcami. Drzewice to dobre leśne duszki, z natury łagodne, nie atakowały nikogo, nawet tych którzy niszczyli i wycinali drzewa. Ostatnią przedstawioną przeze mnie istotą będzie domowik. Opiekował się chałupą, strzegł przed złem i zapewniał dobrobyt.

Ostatnią, też i najliczniejszą grupą stanowią demony ludziom szkodzące. Tutaj można zastosować kolejną klasyfikację, która w dużej mierze ułatwi mi przedstawianie najważniejszych demonów. Pierwszą podgrupę będą stanowiły demony przynoszące choroby – chorobniki, febry czy cholery. Chorobniki to demony słabości, ukazywały się pod postacią brzydkiego i brudnego dziada we wsi by tam roznosić choroby. Febra, z wyglądu niewinna (młoda, piękna kobieta), spacerowała wieczorami po wsi, rysując na drzwiach jakieś znaczki. W nocy wkradała się do oznaczonej izby, zsyłając na swe ofiary gorączkę i wywołując silne dreszcze. Cholera (o dziwo, znowu pod postacią kobiety), które według legendy na przemierzała na barkach pewnego Rusina, zabijając ludzi. Gdy podeszli do rodzinnych stron mężczyzny, ten rzucił się z nią w nurt pobliskiego nurtu, próbując zatopić ją by nie zabijała jego bliskich i rodziny. Chociaż cholera nie umarła, usatysfakcjonowana ofiarą, przestała już trapić ludzi.

Następną podgrupą jaką chciałabym wyróżnić jest miejsce występowania – las, woda, powietrze, czy w końcu demony „domowe”, które mieszkają blisko ludzi (niekoniecznie w ich domach, ale też w pobliżu na łąkach czy pastwiskach). W dużej mierze pokrywają się z kolejną podgrupą, czyli żywiołu z którym demon jest najsilniej związany, dlatego też postanowiłam połączyć te dwie kategorie. Do leśnych zaliczę błędnicę, demony wodne to rusałki, wodniki, czy w końcu utopciec, powietrzne demony to chociażby cicha, mróz i wietrzyca do demonów domowych zaliczyć można biedę, śmierć czy w końcu bełty. 

Rozpocznę od omówienia leśnych demonów. Błędnica, nieprzyjazna leśna istota sprowadzała ludzi na fałszywe szlaki. Podstępem wabiła omotanych podróżnych w głąb boru, gdzie nieszczęśliwcy ginęli z zimna bądź głodu. Dziw zamieszkiwał najmroczniejsze lasy Rusi, czekając na samotnych podróżnych. Gdy zjawili się już przy nim, dziw rzucał się na nich, rozszarpując przerażonego nieszczęśnika. Puszczawik z kolei, w odróżnieniu od drzewic nienawidził ludzi, którzy chcieli wyciąć drzewa. Natychmiast człowieka zabijał, tratując go i wdeptując w ziemię. Nie oszczędzał nikogo – starców kobiety, czy dzieci. Po każdym morderstwie śmiał się głośno i szydził ze zmasakrowanej ofiary.

Wodne demony, moim zdaniem były najbardziej niebezpieczne, ponieważ większość z nich nigdy nie widziano, nie potrafiono opisać jak wyglądają, a co też ciekawe najliczniejszą grupę stanowią demony pod postacią kobiety, jak chociażby rusałki. Były niezwykle piękne, urodziwe i zmysłowe. Często tańczyły nago nad brzegiem jezior, zwabiony przez piękne rusałki, nieszczęśnik często ginął utopiony lub załaskotany na śmierć. Kolejnym przedstawicielem wodnych demonów jest wodnik. Ludzie się go bali, dlatego starano się go omijać z daleka, a gdy to nie skutkowało – przebłagać demona odpowiednią ofiarą. W XIX wieku mieszkańcy jednej z ruskich wiosek, by przebłagać wodnika, kupili za wspólne pieniądze konie, wysmarowali go miodem i wrzucili do jeziora. Utopiec powstał z samobójcy. Tych którzy nagle weszli do zamieszkanego przez niego akwenu, wciągał znienacka pod powierzchnię i topił.

Jak już wspomniałam wcześniej, do powietrznych demonów zaliczymy cichą, mróz, czy w końcu wietrzycę. Cicha jest przedstawicielem demonów morowego powietrza, jej ofiarą najczęściej były dzieci. Sama także wyglądała jak dziecko – kruczoczarne włosy, śniada cera i urocze oczy. Niezauważalnie zbliżała się do dzieci. Te, które dotknęła od razu padały żywcem. Mróz z kolei to demon wędrujący po świecie pod postacią dziadka. Jego pojawienie się zwiastowało nadejście siarczystych mrozów. Wietrzyca była nieprzyjazną istotą, pod postacią silnego wiatru, której pojawienie się sprowadzało kalectwo, odejmowało mowę lub łamało ręce i nogi.

Ostatnią podgrupę nazwałam demonami domowymi, ponieważ nie czekają na swoją ofiarę jak demony leśne bądź wodne, ale mieszkają wśród ludzi na co dzień. Bieda, jak większość demonów przynoszących nieszczęście była utożsamiana z kobietą. Doprowadziwszy do zupełnej ruiny, wierna pozostawała przy gospodarzach do ich końca, czyli do śmierci. Właśnie zadaniem śmierci było uśmiercanie ludzi. Według bestariusza słowiańskiego, śmierć przebywając wśród ludzi, nabrała kilka ludzkich cech. Bywało że spełniała ostatnie życzenia, bądź też litowała się i dawała umierającemu kilka lat życia. Bełty, zwane też błędami to parszywe demony, których ulubionym zajęciem było zmylanie dróg osobom, które wieczorami opuszczały karczmy i zajazdy. 

Podsumowując, demony słowiańskie to byty nadprzyrodzone, zajmujące pozycję pośrednią między bogami a ludźmi.[11] Ich ogromna ilość i zróżnicowanie powoduje zastosowanie różnych klasyfikacji - półdemony, demony pozytywne, demony szkodzące, a także na wiele podgrup jak chociażby ze względu na miejsce występowania. Wraz z rosnącym wpływem chrześcijaństwa, rola demonów pozytywnych zaczęła maleć, demony zaczęły być postrzegane jako zło, co ma też odzwierciedlenie w różnych, przedstawionych przeze mnie definicjach. 






Bibliografia: 
[1] Wiara [online] (11.03.2017) dostępny w: http://sjp.pwn.pl/slowniki/wiara.html 
[2] Po co człowiekowi potrzebna dziś wiara? [online] (11.03.2017) dostępny w: http://www.naturalnie.com.pl/pl/dla_psychologow/po_co_czlowiekowi_potrzebna.html 
[3] Demonologia (w:) R.H. Robbins, Encyklopedia czarów i demonologii, dom wydawniczy Bellona, Warszawa 1998, str. 74 
[4] J.H. Billington, Ikona i Topór, historia kultury rosyjskiej, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2008 
[5] E.Abel, Przewodnik po świecie duchów i demonów, wydawnictwo Bellona, Warszawa 2011, str. 108-109 
[6] Demonologia słowiańska [online] (14.04.2017) dostępny w: http://www.palukitv.pl/biskupin/2012/8/n8s2.pdf 
[7] ibidem 
[8] E.Abel, op cit. str. 110. 
[9] E.Abel, op cit. str.110. 
[10] Opisy demonów i półdemonów, na podstawie P.Zych, W. Vargas, Bestariusz słowiański, część 1 i 2, BOSZ, Olszanica 
[11] Demony słowiańskie [online] (13.04.2017) dostępny w: https://pl.wikipedia.org/wiki/Demony_s%C5%82owia%C5%84skie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Alfabet koreański

Ciekawostki językowe - język koreański - wymowa