Ćwiczenia z zagrożenia - 2016
Na pierwszy rzut oka widzimy zdjęcie Rosjan. Młodzi i nieco starsi, wszyscy ubrani w kolorach khaki, z flagą rosyjską na ramieniu. I choć o nich, Angora opisuje powszechne ćwiczenia obrony cywilnej, nie oni są głównym bohaterem zdjęcia. Jest nim czerwona róża. Nie bez powodu zaczęłam od fotografii, będącej swoistym dodatkiem do artykułu. Róża jest symbolem miłości. Czy można więc stawiać na równi miłość i wojnę?
Z artykułu dowiadujemy się, że co czwarty Rosjanin wziął udział od czwartego do siódmego października w ćwiczeniach, które zgodnie z oficjalnymi planami miały być największym ćwiczeniem w ciągu ostatnich lat. Zwykli obywatele ćwiczyli nawyki awaryjno-ratunkowe, natomiast profesjonaliści ćwiczyli koordynację działań policji czy służby zdrowia, trenowali przeprowadzenie ewakuacji oraz szybkie instalowanie punktów sanitarno-dezynfekujących. Do pełnej gotowości przygotowane były schrony, żeby pomieścić całą ludność stolicy.
Według artykułu, informację tę podano po otrzymaniu ostrzeżenia od USA, że na tle trwającej wojny w Syrii terroryści mogą rozszerzyć zasięg operacji i zaatakować również rosyjskie miasta. Choć rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uspokaja, nie sposób zauważyć pewnego wniosku. Czyżby ta róża miała złagodzić odbiór tekstu i pokazać, że Rosja choć terroryzm stawia na trzecim miejscu zagrożeń (po USA i NATO) zaczyna się bać? W końcu tytuł artykułu to „ćwiczenia z zagrożenia”…
Bibliografia: Pod redakcją P.Woldan, Ćwiczenia z zagrożenia, Angora,2016, nr 42
Komentarze
Prześlij komentarz